Tom XX - "Skrzydła kruka"

W przepojonej smutkiem dolinie, daleko w Alpach Transylwańskich, u stóp przerażającej twierdzy leżało zapomniane miasteczko. Wielu zabłąkało się w te okolice i nigdy już ich później nie widziano. Przybyli tu także Heike Lind i jego towarzysze, Mira i Peter. Odkryli, że ludność miasteczka z dawien dawna żyje w ciągłym strachu, i ma to związek z mieszkankami twierdzy: księżniczką Feodorą i piękną jak z bajki Nicolą.

Jeden z moich ulubionych tomów. Gdy tylko go przeczytałam od razu zauważyłam, podobieństwo do japońskich produkcji "Ring" czy "Dark Water". Ten tom najbliższy że wsyztskich jest parwdziwym horrorem (thrillerem). I oczywiście wspaniała postać Heikego.

Zgadzam się, że to horror, ale nie jest to mój ulubiony tom. Jakoś tak ta część mnie nie przekonała, może dlatego, że czekałam na jakiś wątek miłosny z udziałem Heikego Very Happy

a dl amnei to wąłsnei była taka miła odmiana ^^ Jednak w końcu doczekałaś się na ten wątek miłosny Wink

Trochę później ale jednak ^^